Szparagi à la Steve

Szparagi to pierwsze świeże warzywa późnej wiosny, specjalnie wyczekiwane a zarazem łatwe do przyrządzenia. Legion ich zwolenników rośnie z roku na rok. Z pewnością ze względu na wykwintny smak, ale pewnie też dlatego, iż uważane są za łagodny afrodyzjak. Szparagi najczęściej gotuje się krótko na parze, ale my lubimy je najbardziej z rusztu. Uwaga: trzeba je piec jako ostatnią rzecz do podania, bo zajmuje to ledwie kilka minut; szparagi mają być „al dente”, broń Boże zbyt miękkie. Przepis jest banalnie prosty. To, co go wyróżnia, to pomysł mego przyjaciela Steve’a, by tuż przed podaniem polać je nie tylko pikantnym sosem ale również posypać posiekanym szczypiorkiem.

Składniki:

4 porcje (jako dodatek do głównego dania)
  • 1/2 kg – szparagi (ok 20 pędów)
  • 2 łyżki – oliwa
  • 1 łyżeczka – ocet balsamiczny lub winny
  • 1 łyżeczka – musztarda typu Dijon
  • 2 łyżki – drobno posiekany szczypiorek
  • sól i świeżo mielony czarny pieprz

Sposób przygotowania: Szparagi à la Steve

  • Przygotowanie potrawy – 10 minut
  • Pieczenie na ruszcie – ok. 4 minut.
Szparagi à la Steve (2)
    1. Odłamać najtwardsze części pędów. Opłukć i osuszyć.

    2. Polać łyżką oliwy, posypać odrobiną soli i pieprzu, przetasować je tak, by wszystkie pędy były jednakowo przyprawione.

    3. Wykałaczkami połączyć szparagi w „tratwy” – łatwiej będzie manipulować nimi na grillu.

    4. W małym naczyniu zmieszać łyżkę oliwy, musztardę i ocet balsamiczny.

    5. Szparagi piec na ruszcie po 2 minuty z każdej strony.

    6. Przenieść na półmisek, skropić miksturą, posypać posiekanym szczypiorkiem.